W Pudełeczku znjadziejsz sposób na nudę i ciekawych ludzi.
My Chemical Romance (MCR, My Chem)- zespół punk popowy wykonujący delikatny, popularny punk-rock i ostrzejszy rock alternatywny. Jest błędnie opisywany jako emo lub punk (w odniesieniu do stylu oi!). Błędy te pojawiają się z tego powodu, że grupa tworzy muzykę eksperymentalną, a każdy z albumów ma w sobie coś niepowtarzalnego, co zadziwia (niestety, nie zawsze pozytywnie) wiernych słuchaczy zespołu.
Debiutanckim, ale mało lubianym albumem MCR był krążek "I Brought You My Bullets, You Brought Me Your Love".
Kolejnym, ważnym albumem w karierze chłopaków był "Three Cheers for Sweet Revenge". Zespołem zaczęto się interesować. Wiele nagrań z płyty wykorzystywano do licznych reklam.
Sukces komercyjny My Chemi osiągnęli dzięki wydaniu płyty, pt. "The Black Parade", na której znajduję się takie rockowe przeboje, jak "Welcome To The Black Parade", "Famous Last Words", "I Don't Love You" czy "Teenagers".
Następnym albumem był długo oczekiwany "Danger Days: The True Lives of the Fabulous Killjoys". To właśnie na tej płycie znajduje się hit, który podbił serca fanów zespołu i innych słuchaczy rocka, pod oryginalnym tytułem "Na Na Na (Na Na Na Na Na Na Na Na Na)".
To tyle. Jaki jest Wasz ulubiony utwór My Chemów? Co Wam się w nich podoba, a co zmienilibyście?
Offline
Ja pie*dole... MCR to NIE JEST punk pop. -.- Ani tym bardziej muzyka eksperymentalna. Już lepiej walnij opis zerżnięty z wikipedii, przynajmniej może tylu pierdół w nim nie będzie...
Poza nie zgodzę się, że I Brought You My Bullets, You Brought Me Your Love yo mało lubiany album MCR. Mało lubiany to jest Danger Days, bo większość fanów MCR wolała smutne brzmienie zespołu, a wesołe "Na na na na..." wielu osobom po prostu nie przypadło do gustu.
Mimo wszystko zespół lubię, jak dla mnie każdy ich album i prawie każda piosenka jest dobra. Moimi ulubionymi albumami są Three Cheers for Sweet Revenge i The Black Parade. A z piosenek lubię takie utwory jak DESTROYA, Party Poison, Vampires Will Never Hurt You, Our Lady of Sorrows, Na Na Na, The Sharpest Lives, This Is How I Dissapear, Thank You for the Venom, Cemetery Drive, Helena i wiele, wiele innych... Nie chce mi się wypisywać wszystkich piosenek.
Jedyną piosenką MCR, jakiej wręcz nienawidzę, jest Blood. Brzmienie piosenki jest beznadziejne, a wokalista ma w niej głos, ładnie mówiąc, jak stary dziad. -.- Ale na szczęście ta piosenka jest krótka no i to tylko bonus track, więc da się przeżyć. Jeszcze tych krótkich utworów z DD nie lubię, ale to nie piosenki tylko tzw. przerwy, dlatego tego nie wliczam.
No.
Offline
Punk pop zostało użyte w stosunku do wyrażenia popularny punk rock. No i przecież "Na Na Na" jest jednym z najbardziej komercyjnych kawałków zespołu, co nie znaczy, że najlepszym
Mnie się podobają wszystkie nagrania z 'Three Cheers for Sweet Revenge' oraz 'The Black Parade'. Pozostałe albumu też są wspaniałe, ale już nie tak dobre, jak te które wymieniłem w tym poście
Offline
Punk pop to punk pop, Na Na Na to najwyżej taki lekki rock. Ale nie wiem skąd ty żeś ten punk pop wytrzasnął. -.- Komercyjne czy niekomercyjne, ale w utworach MCR nie ma ani trochę popu.
Mnie się podobają wszystkie nagrania z 'Three Cheers for Sweet Revenge' oraz 'The Black Parade'. Pozostałe albumu też są wspaniałe, ale już nie tak dobre, jak te które wymieniłem w tym poście
Ale z tym to już się zgodzę. Ofc. jeśli do piosenek nie liczyć Blood + te intra z Danger Days (np. Look Alive, Sunshine)
Offline
No właśnie, krwawa jest. :3 A ja uwielbiam krwawe rzeczy. <3
A okładki The Black Parade nie lubię właśnie dlatego, że zrobi twa koszulkę, która jest prezentem od tej osoby!
/Nie schodź na off-top.
Ale ja lubie!
Ostatnio edytowany przez massacree (2012-02-04 10:26:40)
Offline